fabuła

Kanada | Toronto | 2018
   “Wszyscy wiemy, że towarzysze są nam bardzo bliskie. Wasza więź z nimi będzie głębsza niż ta z rodziną, przyjaciółmi, a nawet przyszłymi partnerami! Towarzysz staje się częścią ciebie, a ty częścią jego.” Głos wuja wypełnia cały pokój, po chwili odwraca on wzrok i patrzy na grupę swoich siostrzeńców, którzy błyskawicznie sztywnieją.  “A więc... czy ktokolwiek może mi przypomnieć, czemu Czarownice potrzebują towarzyszy i czemu one potrzebują nas?”
       W świecie, gdzie magia i prozaiczne społeczności bezustannie ze sobą kolidują, istoty obdarzone nadnaturalnymi zdolnościami lata temu nauczyły się żyć w zgodzie z niemagiczną częścią kuli ziemskiej. Najczęściej zwyczajnie nie uświadamiając jej o swojej obecności. Czarownice obecne w popkulturze ludzi oczywiście nie mają wiele wspólnego z tymi rzeczywistymi: nie ma po co szukać na niebie latających mioteł i dziwacznych kapeluszy — choć zdarzają się i zwolennicy takiej mody. Zazwyczaj nieco stuknięci. W każdym razie — spora część z istot rzekomo wymyślonych przez tradycyjnego człowieka faktycznie istnieje. wilkołaki? owszem. wampiry? oczywiście! kitsune? jakżeby inaczej... demony? niestety, tak. I oczywiście, co tak ważne szczególnie dla czarownic: skryte niemałą legendą, oskarżane o ciemne i negodziwe moce zwierzęta o barwnych (i nie) futrach: towarzysze. Nie zawsze koty, rzecz jasna. Prawdę mówiąc znacznie częściej zdarzają się psowate i familiary przybierające formę ptaków, aniżeli domowych kocurów.
   Na codzień życie nadnaturalnych wiedzie się właściwie bardzo podobnie do żywotów ludzi. Pracują, bawią się i jedzą to samo, co niemagiczni. Za wyjątkiem niektórych gatunków — owszem, ale większośc nie różni się od homo sapiens z wyglądu ani trochę. Większość zdolności szczęśliwie skrywa się w naszych duchach, nie ciałach. Nie mówmy tu lepiej o demonach — te paskudne kreatury nigdy nie powinny się tu znaleźć. Ale są, tak: możemy podziękować za to jakże cudnownym starym haremom czarownic, którym zachciało się czarnej magii i demonicznych towarzyszy. W średniowieczu były niejako normą... może nie lubiane, ale tolerowano ich pomysłowe działania. Obecnie czarownice, które próbują takich zagrań są ścigane i eliminowane przez łowców [więcej o nich]. Co nie znaczy, że incydenty wzywania demonów się nie zdarzają... ale — ah, zostawmy to.

   Większość magicznych stworzeń jest zdolna do funkcjonowania samemu. Pewnie: są gatunki stadne, rasy łączące się na całe życie i inne wariacje więzi, lecz nie w tym kierunku zmierzam — jest jeden wyjątek. Czarownice i towarzysze są rasami, które od zarania dziejów były zmuszone bezwzględnie na sobie polegać. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Czarownica umrze, jeśli przed ukończeniem trzydziestego piątego [35] roku życia nie zwiąże się z towarzyszem. Towarzysz straci swoje moce przemiany w człowieka w tym samym wieku — co więcej i co jest najbardziej przerażającą wizją dla każdego familiara: zdolności magiczne są dla towarzysza niczym jego dusza. Bez nich, familiar jest tylko zwierzęciem. Bez ludzkiej świadomości i umysłu — po trzydziestych piątych urodzinach towarzysz traci człowieczeństwo, staje się jedynie dziką bestią. Dlatego tak ważne jest dla tych dwóch ras łączyć się, zanim spotka ich taki los. Gdyby jeszcze można było złączyć się z kimkolwiek... czarownica i towarzysz wyczują, gdy są kompatybilni. I jest to niesłychanie rzadka sytuacja. Czasem para musi wysyłać swoje talizmany [więcej] na drugą stronę globu, by się znaleźć. Utworzenie więzi bywa celem życiowym wielu z nich, a zerwanie jej często oznacza śmierć dla obu stron.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety